Zaparowane szyby – garść prostych rozwiązań

24-10-2020 14:55

Kierowcom jesień najczęściej kojarzy się z deszczem, szarością i… parującymi szybami, które wpływają nie tylko na komfort jazdy, ale i bezpieczeństwo podróżujących. Zjawisko to może być wywoływane przez szereg czynników, szczęśliwie istnieje jednak sporo sposobów, by sobie z nim poradzić.

Para w aucie – skąd i dlaczego?

Mimo że określenie jednoznacznej przyczyny parowania samochodowych szyb jest właściwie niemożliwe, wyróżnić można kilka kwestii mogących – w mniejszym lub większym stopniu – wpływać na to zjawisko. Wśród nich zaś:

* poziom wilgoci wewnątrz pojazdu – rosnący szczególnie przy deszczowej pogodzie, gdy woda „wnoszona” jest do środka, a co za tym idzie, wsiąka w materiałowe elementy wyposażenia,

* nieumiejętna obsługa nawiewów – przykładem może być długotrwała podróż przy nieustannie działającym obiegu wewnętrznym lub niedopasowanie parametrów do panujących warunków,

* zła cyrkulacja powietrza – spowodowana może być wieloma sytuacjami, chociażby zapchanym filtrem kabinowym; wywołuje podniesienie wspomnianego już poziomu wilgoci,

* uszkodzenie radiatora nagrzewnicy – niepoprawne działanie tego elementu skutkuje wyciekiem płynu chłodzącego, jego odparowywanie zaś przyczynia się do powstawania pary.

Jak uniknąć parowania?

Zaczynając od codziennych zachowań, takich jak… usunięcie resztek podłoża z butów przed wejściem do auta. Ta, na pierwszy rzut oka nic nieznacząca, kwestia może przyczynić się do zapobiegania powstawania pary. Ważne jest także zachowanie czystości wewnątrz pojazdu, co pomoże w ograniczeniu powierzchni, na których mogłaby zbierać się wilgoć, jak również zmniejszy intensywność zachodzenia szyb parą (kurz i brud w znacznym stopniu sprzyjają bowiem temu zjawisku). Niemniej jednak, kluczowym będzie wykorzystanie klimatyzacji.

Większość kierujących przyzwyczajona jest do korzystania z A/C w chwilach, gdy termometry zaczynają pokazywać wyższe wartości. Należy natomiast pamiętać, że układ klimatyzacyjny przydatny jest także w okresie jesienno-zimowym, osusza bowiem powietrze, co z kolei prowadzi do „odparowania”. Istotne jest jednak, by korzystać z niego poprawnie, a tym samym unikać sytuacji, w których nieustanny obieg powietrza następuje bez dopływu z zewnątrz. Jak działać jednak, gdy auto nie posiada klimatyzacji? Najprostsze będzie ustawienie napływu ciepła na przednią szybę przy jednoczesnym uchyleniu okna – takie działanie pomoże w pozbyciu się wilgoci.

Schody zaczynają się w chwili, gdy klimatyzacja nie pomaga. Może być to wynik między innymi zapchanego filtra kabinowego (w tej sytuacji uwagę zwrócić powinien również towarzyszący parowaniu nieprzyjemny zapach). Element ten należy regularnie wymieniać, mając na uwadze wskazania producenta, lecz także intensywność wykorzystywania pojazdu czy panujące warunki atmosferyczne. Regularnego czyszczenia wymagają również kanaliki odpływowe – w trakcie wymiany warto więc pamiętać i o tej części.

O rynkowych i domowych sposobach

Rynek obfituje w dziesiątki preparatów chemicznych, których celem jest ograniczanie powstawania pary. Są to między innymi płyny służące do tak podstawowych czynności, jak mycie samochodowych szyb, wzbogacone jednak dodatkowymi substancjami – z powodzeniem mogą one zastąpić część stosowanych dotychczas środków. W ofertach znaleźć można także różnego rodzaju aerozole oraz specjalne gąbki i szmatki – połączenie tychże produktów z pewnością przyniesie korzyści na gruncie walk z parującymi szybami. Warto pomyśleć również o tak zwanych „antyparach” oraz klasycznych pochłaniaczach wilgoci.

Co jednak ze sposobami, które określić można domowymi? Z pewnością istnieją, ich skuteczność każdy powinien ocenić jednak samodzielnie. Na liście naturalnych środków znajdują się bowiem między innymi: cebula (w niektórych wersjach zastępowana ziemniakiem), którą należy przecierać szyby, pianka do golenia, wymagająca „wtarcia” w powierzchnie okien czy wypełniona solą lub ryżem poszewka (tak przygotowany „pochłaniacz” ma skutecznie walczyć z wewnętrzną wilgocią oraz nieprzyjemnymi zapachami).